wtorek, 18 czerwca 2013

weekendowe migawki

Miniony weekend spędziłam na Wsi.
Moja Wieś to takie tajemnicze miejsce pełne wspomnień z dzieciństwa, oczywiście wiele się tam przez lata zmieniło, ale okolica jest ciągle zachwycająca.
Wróciłam obładowana w pierwsze w tym sezonie grzyby, przywiozłam zapas mięty i oregano, świeżego koperku i pietruchy - u mojej mamy w ogródku mimo ciężkiej gliniastej ziemi rośnie wszystko przepięknie, u mnie z powodu długo utrzymującej się deszczowej pogody większość warzyw zgniła. 







5 komentarzy:

  1. Zapatrzyłam się i zadumałam.Piękne widoki! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm, rozmarzona Anuszka ckni za rodową wsią...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no,ładna ta wiocha :)kiedy wpadniesz?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, piękne widoki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie! Uwielbiam wieś, czas spędzony w miejscu, gdzie jest człowiek otoczony naturą wpływa kojąco i relaksująco :)

    OdpowiedzUsuń